Wiele osób zmaga się z lękiem i napięciem. W dzisiejszym świecie, w którym często jesteśmy skupieni na działaniu i pogoni za realizacją planów, doświadczanie napięcia jest raczej normą niż odosobnionym przypadkiem.
Często sądzimy, że pożądanym sposobem radzenia sobie ze stresem jest pomijanie lub „wytrzymywanie” napięcia, na przykład w sytuacji gdy udajemy się do pracy z myślą: „Jakoś to przetrwam”. Następnie, przez większość dnia, staramy się wytrzymać, nie zajmujemy się swoim napięciem, nie mówimy o nim, natomiast po powrocie do domu staramy się odciąć od napięcia poprzez oglądanie telewizji lub sen, spowodowany wyczerpaniem i przeciążeniem. Skupianie się na doświadczanym napięciu kojarzone jest raczej ze słabością, natomiast promowane i skojarzone z siłą jest niemówienie i nieprzyglądanie się swoim reakcjom w ciele. Użyty przykład to oczywiście pewne uproszczenie, jednak pozwala on zwrócić uwagę na częsty problem, jakim jest ignorowanie siebie i swojego napięcia, a w efekcie utrata orientacji w tym, co jest jego źródłem. Gdy nie wiemy co jest przyczyną napięcia, tracimy orientację w danej sytuacji, nie rozumiemy źródeł naszych reakcji i przede wszystkim, nie mamy możliwości skutecznego regulowania emocji. Nie wiemy dlaczego nasze napięcie się podnosi, ale również z jakiego powodu spada. Włączamy „tryb przetrwania”, czego konsekwencją mogą być utrzymujące się stany gorszego funkcjonowania psychicznego, obniżonego nastroju, depresji, chronicznego przeciążenia.
Jeżeli nauczymy się uważnego obserwowania naszego ciała oraz zdrowego zajmowania się swoim napięciem, stworzymy sobie szanse do lepszego zrozumienia siebie, bardziej świadomego życia i bardziej satysfakcjonujących relacji społecznych. Konsekwencją będzie także uwolnienie się od napięć.
Jaka jest różnica między lękiem a strachem?
Na początku chcę podkreślić różnicę między strachem a lękiem. Strach jest reakcją na obiektywne zagrożenie i ma za zadanie przygotować ciało do podjęcia określnych działań. Przykładowo, jeżeli przechodzimy przez ulicę i zauważamy nadjeżdżający z dużą prędkością samochód, naturalnie i odruchowo odskoczymy, co jest wrodzoną, adaptacyjną reakcją, umożliwiającą przetrwanie. Lęk natomiast może się pojawić nawet w obliczu braku realnego, zagrażającego obiektu. Jest reakcją w ciele, wewnętrznym sygnałem, który pojawia się w odpowiedzi na wzrost nieuświadomionych uczuć lub potrzeb, które to uczucia lub potrzeby przeżywamy jako zagrażające. Jest bio-fizjologicznym wzorcem rozładowywania, w który zaangażowany jest nasz układ nerwowy.
Dlaczego uczucia i potrzeby budzą w nas lęk i dlaczego przeżywamy je jako zagrażające?
W przeciwieństwie do zwierząt, które w większości dość szybko po urodzeniu stają się samodzielne, niemowlęta i dzieci przez bardzo długi czas są zależne od innych i do przetrwania potrzebują drugiego człowieka – opiekuna. Posiadanie bliskich więzi z innymi ludźmi jest kluczową potrzebą, nie mniej istotną dla zdrowego rozwoju niż inne potrzeby biologiczne. Ze względu na wydłużony okres dziecięcego braku samodzielności, przywiązanie do opiekuna odgrywa kluczową rolę dla przeżycia dziecka, które rodzi się z gotowością i otwartością do nawiązywania i utrzymania relacji z opiekunami. Wszystkie zachowania i uczucia, które będą zagrażały tej podstawowej więzi z opiekunem i będą wiązały się z ryzykiem opuszczenia, zerwania relacji, odrzucenia przez rodzica, będą przeżywane przez dziecko jako zagrażające. Przykładowo, w sytuacji kiedy matka na złość córki reaguje słowami „Z tobą są jak zwykle same problemy” i zaczyna płakać, wysyła sygnał, że w tej relacji nie ma miejsca na to uczucie, że ona go nie udźwignie i że to córka jest temu winna. Jeżeli takie sytuacje się powtarzają, dziecko uczy się, że złość jest zagrożeniem dla relacji z matką i kiedy następnym razem poczuje tę emocję, poczuje złość, doświadczy tego uczucia jako niebezpiecznego i zagrażającego dla relacji, co wywoła w jej ciele reakcję lęku. Córka może też nauczyć się ignorować swoje uczucia i napięcia. To nie jest świadomy proces, jednak kiedy ignorowanie uczuć stanie się nawykowym sposobem reagowania na pojawiające się emocje, może znacząco utrudniać orientowanie się w tym, jakie uczucia są źródłem lęku, co go wywołało. Kiedy wchodzimy w dorosłość i zanika zależność od opiekunów, nawykowe sposoby reagowania w sytuacji wystąpienia emocji nadal się utrzymują wywołując napięcie. Mózg ssaczy, czyli część mózgu odpowiedzialna za emocje i zachowania społeczne (np. układ limbiczny), wysyła sygnał ukierunkowany na ochronę więzi uruchamiając napięcie, wysyła w ten sposób jasny komunikat: „Nie wyrażaj złości, to nie jest bezpieczne, to nie będzie dobre dla więzi”. Konsekwencją, w tym przypadku, może być to, że dorosła już dziś córka, nie będzie mogła korzystać z siły i energii jaką daje złość, nie będzie potrafiła używać jej w konstruktywny sposób, na przykład, do stawiania granic w relacji z partnerem, czy w relacjach zawodowych. Zamiast tego będzie doświadczać dużo napięcia i lęku.
Jakie są objawy lęku?
Skoro wiemy już, że lęk jest informacją o tym, że w naszym ciele pojawiły się nieakceptowane uczucia, możemy przyjrzeć się w jaki sposób lęk przejawia się na poziomie ciała i nauczyć się obserwować te sygnały. Jakie reakcje w naszym ciele świadczą o pojawieniu się lęku? Poniżej przedstawione są trzy drogi którymi lęk rozładowuje się naszym ciele:
Objawami lęku na poziomie mięśni poprzecznie prążkowanych, które są uruchamiane przez somatyczny układ nerwowy, będą zaciśnięte dłonie, napięciowe bóle głowy, napięcie w ramionach, barkach, karku, wzdychanie (napięcie w mięśniach międzyżebrowych), twarde mięśnie brzucha, napięcie mięśni nóg.
Objawami lęku na poziomie mięśni gładkich, które są uruchamiane przez współczulną część autonomicznego układu nerwowego, będą suchość w ustach, suche oczy, rozszerzone źrenice, zimne dłonie, podwyższone tętno i ciśnienie krwi, przyspieszony oddech, czerwienienie się, zaparcia, biegunki, zatrzymanie moczu, dreszcze, hiperwentylacja.
Objawami lęku na poziomie zakłóceń poznawczo-percepcyjnych, które są uruchamiane przez przywspółczulną część autonomicznego układu nerwowego, będą gubienie wątku, zamyślenie się, słaba pamięć, nieostre widzenie, widzenie tunelowe, brak czucia, nagła utrata czucia, omdlenia, zastyganie w bezruchu, zawroty głowy, dzwonienie w uszach.
Uczucia na które nie było miejsca w relacji z rodzicami, które zagrażały więzi, które były odrzucane z powodu krytyki lub przemocy, nasilają lęk, który przejawia się w ciele w jeden z trzech opisanych powyżej sposobów. Ponieważ utrzymujące się silne napięcie jest w długiej perspektywie czasowej nie do zniesienia, nasz organizm poszukuje sposobów w jaki mógłby obniżyć napięcie, posługując się do tego celu mechanizmami obronnymi. Przykładowo, jeżeli czujemy wobec kogoś złość i to uczucie budzi lęk, możemy przekierować tę złość w swoją stronę, zaatakować siebie, skupić się na dobrych stronach drugiej osoby, umniejszyć swoim uczuciom. W takiej sytuacji, napięcie obniża się, ale jednocześnie zaczynamy doświadczać negatywnych skutków działania mechanizmów obronnych, w postaci wzrostu symptomów depresyjnych, niesatysfakcjonujących relacji, chronicznego zmęczenia. Stąd tak ważna jest uważność na siebie, uczenie się obserwowania napięcia w ciele, orientowanie się w tym, co je wywołuje.
Autorka tekstu
Joanna Pietrzak
Psycholog, psychoterapeutka
Absolwentka Psychologii Klinicznej na Uniwersytecie SWPS w Warszawie. Ukończyła Studium Psychoterapii oraz Szkołę Psychoterapii Grupowej w Laboratorium Psychoedukacji (program rekomendowany przez Sekcję Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, atestowany przez Sekcję Naukową Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego)
Doświadczenie kliniczne zdobywała m.in. na Oddziałach Leczenia Zaburzeń Nerwicowych w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia w Pruszkowie i w Szpitalu MSWiA w Otwocku, na Oddziale Dziennym Psychiatrycznym Szpitala Nowowiejskiego, w Poradni Seksuologii i Patologii Współżycia, w Poradni Leczenia Nerwic w Warszawie oraz w ramach praktyki prywatnej.
Prowadzi terapię indywidualną i grupową.
Najnowsze komentarze